Katarynka streszczenie

Bohaterami „Katarynki” Prusa są sąsiedzi: pan Tomasz i niewidoma dziewczynka. Wśród wielu opowieści, w których dzieci były niesprawiedliwie traktowane przez dorosłych i niesprawiedliwie pokrzywdzone przez los, pojawia się postać pana Tomasza, człowieka o wrażliwym i czułym sercu, który choć trochę próbuje pomóc niewidomej sąsiadce. Tomasz, jest mecenasem, człowiekiem bogatym i lubiącym sztukę, ale samotnym. Nienawidził kataryniarzy i melodii katarynek do tego stopnie, że płacił stróżom za przepędzenie ich z okolicy domu. Niewidoma, ośmioletnia dziewczynka mieszka naprzeciwko mecenasa wraz z matką i jej koleżanką. Szybko przykuwa uwagę adwokata nietypowym zachowanie, gdyż Tomasz z początku nie zauważa, że dziewczyna nie widzi:
„Dziewczynka zwykle siedziała przy oknie. Było to dziecko z ciemnymi włosami i ładną twarzyczką, ale blade i jakieś nieruchawe. Czasami dziewczynka za pomocą dwu drutów wiązała pasek z bawełnianych nici. Niekiedy bawiła się lalką, którą ubierała i rozbierała powoli, jakby z trudnością. Czasami nie robiła nic, tylko siedząc w oknie przysłuchiwała się czemuś.”

Dopiero, kiedy niewidoma bez mrużenia oczu spojrzała w słońce wrażliwy sąsiad domyśla się jakie nieszczęście ją spotkało. Dziewczynka straciła wzrok w wieku sześciu lat na skutek tajemniczej choroby. Pewnego dnia, zajęty przygotowaniami do rozprawy, nie zauważa kiedy na podwórzu pojawia się kataryniarz. Przed wściekłym atakiem na bogu ducha winnego grajka powstrzymuje do radość dziewczynki, która tańczy do melodii jaką grała katarynka. „Mała niewidoma dziewczynka tańczyła po pokoju klaszcząc w ręce. Blada jej twarz zarumieniła się, usta śmiały się, a pomimo to z zastygłych oczu płynęły łzy jak grad.” Mimo wstrętu do takiej muzyki zaczyna opłacać stróżów, aby spraszali kataryniarzy przed dom. Sprawia tym wiele radości lokatorce.

W „Katarynce” dziecko nie jest osobą nieszczęśliwą. Choć traci wzrok, co ogranicza jej możliwości poznawania świata, nie użala się nad sobą, nie rezygnuje z życia, ale dalej odkrywa i poznaje je za pomocą zmysłów, które jej pozostały. Jej postawa urzeka Tomasza i sprawia, że jego absurdalna nienawiść do kataryniarzy zostaje poskromiona. Prus w swojej noweli ukazuje, że nawet dzieci niezamożne i skrzywdzone przez los mogą być radosne i szczęśliwe, a także pokazuje jak niewiele musi uczynić człowiek dorosły, aby uszczęśliwić takie dziecko. Pan Tomasz idzie dalej w swojej dobroci, szuka okulistów, którzy pomogą dziewczynce odzyskać wzrok