Jan Twardowski „O maluchach” – interpretacja

Wiersz ten przedstawia nam zachowanie małych dzieci (4-6 lat) podczas mszy świętej w kościele. Dla nas ich zachowanie może okazać się dziwne, ale tu jest mowa o małych dzieciach. A więc te małe urwisy robią wszystko prócz słuchania mszy świętej, tzn. pokazują sobie języki, liczą pobożne nogi pań, urządzają sobie wszelakiego rodzaju konkursy: „pokazywali różowy język, grzeszników drapali po wąsach sznurowadeł, dziwili się, że ksiądz nosi spodnie”. Dorosły człowiek często nie potrafi już dostrzegać drobnych przedmiotów, traci umiejętność spontaniczności i szczerości. To dzieci w wierszu „O maluchach” podczas nudnego kazania odkrywają tajemniczość świata, dostrzegają szczegóły; parasole i sznurowadła stają się dla nich interesującymi przedmiotami obserwacji. Tylko dzieci stać na szczerość, która jest milsza Bogu niż udane zainteresowanie dorosłych. Kreowane tu postacie są ciekawe świata, żywiołowe, ale przede wszystkim prawdziwe. Właśnie takie powinny być dzieci.