Kreacje dziecka zdemoralizowanego we „Władcy much” Williama Goldinga

Dziecko poprzez popełnione zbrodnie buduje całkiem inną kreacje – kreacje dziecka zdemoralizowanego i złego. Przerażający obraz społeczności, stworzonej przez same dzieci na bezludnej wyspie po awarii samolotu, odbiera nam wiarę w niewinność dziecka. Bohaterowie opowiadania tworzą cywilizację na wzór świata dorosłych. Nie ocalał nikt z dorosłych; chłopcy zdani są tylko na siebie; najmłodsi mają po sześć lat, najstarsi – dwanaście. Bezludna tropikalna wyspa przypomina raj na ziemi, jednak bardzo prędko pojawiają się tu chaos i zło. Dzieci, znalazły się w sytuacji zbyt trudnej dla nich i zaskakująco obcej. Ci, którzy towarzyszą Jackowi, wyzbyli się wszelkich atrybutów rozwiniętej cywilizacji; Stali się zdolni do najgorszego zła; ich pomalowane jaskrawo twarze i ciała są wrogie i obce. Dzieci są okrutne, zdolne nawet do bestialskiego mordu na własnym koledze. Kreacje dzieci ukazują zwierzęcy instynkt drzemiący w każdym człowieku, nawet małym, pozornie bezbronnym dziecku. Na wyspie były także dzieci wrażliwe np. Simon, lecz jego szlachetność, odwaga i wrażliwość nie ocaliły go. Zwyciężyły brutalna siła, przemoc i okrucieństwo. W walce o władzę zatraciło się to, co najistotniejsze. Ralf, Jack i inni budowali swą społeczność na podstawie tego, co wiedzieli o świecie dorosłych. Walka o władzę, nienawiść do „innych” i „obcych”, przemoc, agresja i okrucieństwo. Golding http://www.william-golding.co.uk/ nie wierzył w niewinność dzieci; naturalna dobroć natury ludzkiej według niego nie istnieje.