Miłość Felicji

Miłość Felicji – już w pierwszym wierszu obserwujemy sytuację kobiety w łóżku, z tak nazwanym „swoim mężczyzną” ale i czymś jeszcze – kobieta jest w ciąży. Czyli rodzina w komplecie, można powiedzieć szczęśliwa, zjednoczona. I rzeczywiście, już możemy obalić pojęcie, że wszystkie kobiety są tymi femme fatale, bo tu ewidentnie obserwujemy spełnianie się kobiety w macierzyństwie i małżeństwie. I mimo że dostrzegamy pozycje mężczyzny jako podrzędnego elementu, niekoniecznie zdolnego do rozumienia głębokiej kobiecej psychiki jest on jej potrzebny, gdyż tylko dzięki niemu może spełniać się fizycznie. Ale Świrszczyńska porusza w tej części również problem zobjętniałości w związku po latach. Kobieta przeżywa ogromne uczuciowe załamanie co obrazuje tak charakterystyczna w wierszach Świrszczyńskiej hiperbola „ona boi się, że on ją znowu zabije”. Przewija się też motyw jakiejś zdrady, ale jednak wszystko podszyte jest jakimiś głębokimi uczuciami ku temu pierwszemu najważniejszemu mężczyźnie. Kobieta ta angażuje się emocjonalnie, jak również poprzez jakieś przemyślenia dostępuje dziwnych uczuć psychofizycznych. Kończy: „jeśli zechcę, uniosę się w powietrze”.