Inny świat streszczenie

Narratorem i bohaterem Innego świata jest sam autor. Czynniki, które pozwoliły przetrwać w obozie przedstawia nie tylko na przykładzie swojej osoby, ale i innych więźniów. Przykładem może być Michał Aleksiejewicz Kostylew. Do łagru trafił w wieku dwudziestu czterech lat. Był inteligentem, któremu książki Stendhala, Balzaka czy Flauberta pomogły zrozumieć prawdę, odszukać dawne ideały. Jego sposobem na przetrwanie było również samookaleczanie się. Przypalał sobie rękę, by uwolnić się od ciężkiej pracy w lesie. Dobrowolne męczeństwo było próbą ratowania człowieczeństwa. Nienawidził bowiem pracy, gdyż wiedział, że prowadzi ona do śmierci. Mówił często: „Nigdy już, nigdy nie będę dla nich pracował”. Dzięki temu przysługiwała mu także większa racja żywnościowa. Czynnikiem, który nadawał również sens jego życiu było spotkanie z matką. Wizyty odbywały się w „domu swidanij”. Budynek miał symboliczne położenie na „pograniczu wolności i niewoli”. Żeby się tam dostać należało mieć specjalną przepustkę, na którą czekano czasem latami. http://inny-swiat.klp.pl/a-8258.html Jednak nadzieja, oczekiwanie, świadomość, że być może niedługo zobaczy się bliską osobę podtrzymywały na duchu wielu więźniów. Człowiek w obozie musi bowiem przynajmniej na coś czekać. Wielką radością była także wiadomość o poczęciu dziecka w „domu swidanij”. Spotkania w tym miejscu często przypominały obrzydliwą maskaradę, gdyż każdy więzień był specjalnie przygotowywany – zmieniano mu ubranie, myto go, wszystko po to, by krewni nie wiedzieli całej prawdy. Mimo to oczekiwanie na przyjazd bliskich dawał nadzieję i pomagał przetrwać. Sposobem na przeżycie było również zachowanie swojej godności i moralności. Przykładem jest profesor Borys Lazarowicz, który był intelektualistą i w obozie nadal dawał lekcje. Nie pozwolił na zniszczenie swojego świata wartości. Podobnie Natasza Lwowna, która w lekturze Fiodora Dostojewskiego „Zapiski z martwego domu” odnalazła jedyną szansę obrony ludzkiej godności. Otaczała tę książkę szczególną czcią. Sposobem na przetrwanie dla samego Grudzińskiego było stanie na straży ludzkiej moralności. Dlatego nie wybaczył Jewriejowi – Żydowi, który przyczynił się do śmierci czterech niewinnych jeńców niemieckich. Nie powiedział mu „rozumiem”, nie dał mu usprawiedliwienia i rozgrzeszenia, na które Jewriej tak bardzo czekał.