„Zdążyć przed Panem Bogiem” – Hanny Krall

Książka opisuje głównie wydarzenia związane z akcją likwidacyjną i powstaniem Żydów w getcie warszawskim. Wśród wszechwładnego panoszenia się śmierci, w różnych wymiarach nie sposób dostrzec małego dziecka. Na uwagę zasługuje heroiczna postawa pewnej lekarki, która oddała dzieciom własną truciznę, żeby ocalić je od komory gazowej. Raz dziennie dzieciom wydawano zupę, ale głodni dorośli czekali całą dobę, by wyrwać im ten posiłek. Na uwagę zasługuje postawa uczennic ze szkoły pielęgniarskiej Luby Blumowej. Żeby udowodnić, że ludzie których trzeba było ocalić są chorzy, młode dziewczęta łamały im nogi. Numerki na życie pozwalające na pozostanie w getcie otrzymały te uczennice, które najlepiej określały formę opieki nad pacjentem po zawale serca. Owa wiedza była miarą decydowania, kto ma żyć a kto nie. Jest jeszcze jedna opowieść o narodzonym dziecku, które dopiero przyszło na świat. Pielęgniarka ułożyła je na poduszce, przykryła drugą. Dziecko pokwiliło trochę i ucichło. Umarło zanim zaczęło tak naprawdę żyć. W ten sposób próbowano je ocalić od jeszcze większego cierpienia i poniżającej śmierci w obozie.