Literacki obraz getta – przykładowe zakończenie

Wspomnienia getta ukierunkowały dalsze życie ocalałych. Byli oni zwykłymi ludźmi, którym przyszło żyć w niezwykłych czasach i którzy potrafili myśleć nie tylko o sobie. Wiele osób chciało by tamte wydarzenia pełne były patosu, dlatego Marek Edelman tak długo milczał: „Więc on się od razu nie nadawał do mówienia, bo nie umiał krzyczeć. Nie nadawał się też na bohatera, bo nie było w nim patosu. Cóż to za prawdziwy pech. Ten jedyny, który przeżył, nie nadawał się na bohatera. Zrozumiawszy to, taktownie zamilkł. Milczał dość długo, bo przez trzydzieści lat, a jak przemówił wreszcie, to zaraz stało się jasne, że byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby nie przerywał milczenia.”

Jednak bez względu na to, jak o nich mówimy wspomnienia getta szokują. Może bardziej nawet, gdy przedstawiają samotnych przerażonych ludzi, a nie bohaterów bez skazy. Wiele osób na różne sposoby mówi o getcie i bez względu na to czy są to słowa pełne patosu, czy tragizmu nie można pozostać wobec nich obojętnym. Tragedia getta miała dwa wymiary. Jednym z nich była śmierć w getcie, innym dalsze życie ocalałych. Ci, którzy umierali pragnęli godnej śmierci, która nie poszłaby na marne. Edelman mówi, że „niegodna śmierć jest tylko wtedy, kiedy się próbowało przeżyć cudzym kosztem”. Natomiast sens ich śmierci zależy od naszej pamięci o tamtych wydarzeniach. Dlatego nie powinniśmy zapominać o tragedii Holocaustu, tak jak nie zapomniały o niej ocalałe ofiary. Przeżywszy getto już nigdy nie można się od niego uwolnić. Wybory, postrzeganie świata, priorytety w dalszym życiu – to wszystko zależy od tego co przeszliśmy. Getta zdeterminowały dalsze losy mieszkających w nich Żydów, a nas powinny przestrzegać przed tym jak straszny los człowiek jest w stanie zgotować człowiekowi.