Dziewczynka w czerwonym płaszczyku – opracowanie

Roma Ligocka stworzyła wyjątkową książkę „Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku”, w której patrzymy na getto i wojnę oczami dziecka. Wydaje nam się, że przenosimy się w tamte realia, w zamknięte, pełne lęku życie Romy, w którym nic nie jest pewne i bezpieczne, w którym nawet zachowanie rodziców nie było zrozumiałe. Można się domyśleć, że życie wszystkich dzieci tak wyglądało. Rodzice, którzy cały dzień próbowali zdobyć jedzenie nie mieli czasu dla swoich dzieci. A one, pozostawione same sobie, zamknięte w swoim świecie lęku nie miały nikogo, kto mógłby im pomóc. Roma nie rozumiała, dlaczego są tak traktowani. O Niemcach mówi: „Najczęściej jednak tak strasznie wrzeszczą, że tego skrzypienia nie słychać. Oni wrzeszczą, a my jesteśmy posłuszni. Ten, kto ich nie słucha, zostaje zabity. Wiem o tym dobrze, choć jestem jeszcze bardzo mała”.

Jej dzieciństwo to walka o życie. Zostało na nią nałożone zbyt ciężkie brzemię. Straciła w getcie ukochaną babcię, jej ojca wywieziono do obozu. Miała niebywałe szczęście, gdyż wraz z matką przeżyła getto, jednak jej życie nigdy tak naprawdę nie miało się uwolnić od tamtego strachu. Bała się, gdy uciekła z matką z getta, bała się, gdy ukrywały się u poznanych Polek. Po wojnie nadal była wyobcowana, nie była nigdy jedną z beztroskich dziewczynek, które widywała bawiące się na podwórku. Poważna, odpowiedzialna, nie płakała i nie umiała rozmawiać o swoim bólu. Wszystkie uczucia zamykała w sobie: „Dzieci muszą być grzeczne, dzieci muszą się dobrze zachowywać. Dla dzieci nikt nie ma teraz po wojnie czasu. To tak, jakby dla nas ta cała wojna wcale się nie wydarzyła. Na uczucia dzieci nie trzeba zwracać uwagi, muszą sobie same z nimi poradzić. Dorośli pewnie myślą, że jest im przecież wystarczająco ciężko znosić to wszystko i zdobywać jedzenie.”